[PLPUG] Podsumowanie prac Komitetu Założycielskiego

Piotr Skamruk piotr.skamruk w gmail.com
Wto, 10 Gru 2013, 20:15:23 CET


Kath: proszę, traktuj poważnie swoich rozmówców i nie wyskakuj z
pytaniami czy czytali to, na co odpisują. Inni nazywali to dolewaniem
oliwy do ognia. Prosisz by tego nie robić - samemu to robiąc.

Rozumiem że przemawia przez Ciebie gorycz, bo włożyłeś kupe czasu i
pracy i wydaje Ci się że jesteś niedoceniany. Mimo tego nie widzę w
czym ma poprawić sytuację odgryzanie się na pigmeju i czepianie się
jego stylu pisania, czy wręcz konkretnych zwrotów.

Jak już inni wspominali - komitet miał za zadanie skompletować papiery
i dostarczyć je do urzędów. Rozumiem troskę i chęć zrobienia tego jak
najlepiej, z czego wynikło "wyjście przed szereg" w postaci wszelakich
konsultacji, dodatkowej pracy itd. Jest nauczka na przyszłość - każą
mi zrobić koło - robię koło, a nie koło z frędzelkami.

Faktem jest że nie ma FORMALNIE działającego stowarzyszenia, więc i
nie ma FORMALNIE działającego zarządu. Kamil i pigmej wyrażali obawy
co do mandatu tego zarządu w ramach obecnych działań - imo póki
próbujemy robić coś, zanim SFORMALIZUJEMY działania - wybrany zarząd
równie nieformalnie może podejmować jakieś już decyzje, podlegając
równie nieformalnie działającej komisji rewizyjnej, jak i zdając
sprawozdania ze swoich spotkani - ale w trybie jak najszybszym, tj.
nie z takim opóźnieniem jakie miało po ostatnim spotkaniu.

Ustalmy, że sprawozdanie ze spotkania ma zostać upublicznione
najpóźniej w dzień po takim spotkaniu. Ustalmy metody upublicznienia -
tj. tu, na liście - jak i na stronie plpug.org. Jeśli DimmuR
przygotowujący takie sprawozdanie nie ma uprawnień do takiej
publikacji - niech je otrzyma, bo zabawa w głuchy telefon (jak
ostatnim razem) - jest mało zabawna.

Wielokrotnie tu padało że głównym problemem nie jest podejmowanie
błędnych decyzji, tudzież podejmowanie ich przez nieupoważnione do
tego osoby - problemem był dotychczas czas informowania.

Kath: jeśli masz problem z tym, że czujesz wewnętrzną potrzebę by
informować dopiero po wielokrotnym przemyśleniu, 10tkach konsultacji -
powiedz. Czy DimmuR, czy ja, czy może ktoś inny podejmiemy się
wykonania jednego telefonu dziennie do Ciebie, Klaudii, Wojtka, kogo
będzie trzeba - by zdać relację z tego co się dzieje OD RAZU, a nie
tydzień po fakcie.

Chyba nikt nie zamierza załamać rąk i się poddać. Wiemy co zrobiliśmy
źle i mając tą wiedzę bierzmy się na nowo do roboty.

W czwartek będzie kolejne spotkanie nieformalnie działającego zarządu
- do tego czasu mam nadzieje że każdy nieco ochłonie.

Decyzja - co do tego czy papiery wycofywać, czy nie - należy imo do
każdego podpisanego. Jeśli choć jedna osoba chce wycofania, nie ważne
czy z zarządu, komisji, czegokolwiek - papiery wycofać powinniśmy.
Oznacza to kolejne spotkanie założycielskie, pewnie (czego większość
się boi i spodziewa) już nie tak liczne. Plus jego jest taki - że
możemy się do niego lepiej przygotować mając już doświadczenie które
zdobyliśmy w minionym miesiącu...

Osobiście - jako niepoprawny optymista - liczę na to że mimo wszystko
z obecnie złożonymi papierami uda się. Mimo archiwum tej listy i
znając zawistność ludzi - liczę na to że jesteśmy na tyle dorośli i na
tyle za tym by ogólnie społeczności się powiodło - że nikt, nawet jak
mu coś odwali, z kimś się pogniewa - nie odpierniczy jakiejś
kolosalnej głupoty wykorzystując niepewności spowodowane naszymi
trudnymi początkami...

W dniu 10 grudnia 2013 18:21 użytkownik Piotr Tynecki
<piotr at tynecki.pl> napisał:
> Ilu z Was, biorących udział w tej dyskusji, realnie przeczytało całą
> dyskusję z tego tematu? Ilu z Was śledzi wątek od początku?
>
> Czy tylko ja dostrzegam tu wylęgającą się hipokryzję?
>
> Na samym początku zwrócono uwagę na błędy i zdementowano dalszą rejestrację.
> Komitet Założycielski sam jest sobie winien, dlatego wypruł sobie flaki - bo
> tak to realnie wyglądało - by sytuację naprostować.
>
> Kiedy pojawia się cień szansy na wyjście z twarzą - wspomniane oświadczenia,
> nadal spotykamy się z negacją idei, a bo praktyka wciąż "śliska", a bo "za
> późno", a bo "data wsteczna" ... a bo zupa była zasłona.
>
> Dobrze. Idziemy dalej.
>
> Komitet Założycielski zmierzył się więc z tematem na poważnie, konsultując
> się z 4 kancelariami prawnymi i Centrum Szpitalna, za co zostały poniesione
> realne koszty. Komitet Założycielski publikuje rozwiązanie problemu tej
> sytuacji, prezentuje swoje stanowisko mówiąc "zdecydował", czyli podjął
> jednomyślną decyzję w swoim kręgu, i co słyszy? BOJKOT.
>
> Skłaniam co poniektórych do refleksji, bo na somatyczną krytykę zawsze warto
> poświęcić miejsce i czas. Ale hipokryzję będę tępił choćbym miał na tym
> stracić jeszcze więcej niż dotychczas.
>
>
> W dniu 10 grudnia 2013 17:46 użytkownik Wojciech Zając <wojtek at reu.pl>
> napisał:
>
>> On 10.12.2013 17:01, Kamil Gałuszka wrote:
>>>
>>> @Wojciech Zając: Chyba mi coś umknęło. Kiedy była proszona od nas zgoda?
>>> Mieliśmy się wstrzymać z oświadczeniami do potwierdzenia sprawy przez
>>> @Katharsis. Czy była jeszcze jakaś inna prośba o zgodę z naszej strony?
>>> Dopytuje, bo czuję się lekko zaskoczony, gdyż pada zdanie "a gdy jej
>>> zabrakło"... Niezbyt wiem czego zabrakło, jeżeli możesz rozwinąć ten wątek
>>> bedę wdzięczny.
>>
>> Milcząca zgoda na zmiany w Statucie potrzebna była wtedy gdy
>> dowiedzieliście się o tych zmianach.
>>
>>>
>>> Co do samego całokształtu podpisuje się pod @Łukasz Oleś i @Jędrzej
>>> Nowak.
>>>
>>> Wydaje mi się, że tak jak napisane wyżej, jest wola zaryzykowania i tego,
>>> że sąd klepnie statut a my przy najbliższym walnym zgromadzeniu poprawimy
>>> statut. Jeżeli nie przyjmie to i tak nie wiele straciliśmy bo... i tak padło
>>> wcześniej informacja, że za 3 miesiące się spotkamy.
>>>
>>> Za to ja chciałbym zauważyć, że istnieje całkiem inny problem który
>>> myślę, że warto ustalić. Padło 2 krotnie "zarząd nie istnieje bo
>>> stowarzyszenie nie istnieje". Bez względu na to jak rozumieć, to padały już
>>> tam decyzje inne niż sama rejestracja stowarzyszenia. Min. sprawa PyCon-a,
>>> sprawa subdomen dla Wojtka Matyszkiewicza (a która przecież mimo, że jest
>>> prywatną własnością to jest traktowana jako dobro wspólne stowarzyszenia)
>>> itd.
>>
>> Tu nie widzę problemów, bo pomimo braku rejestracji nadal możemy działać w
>> takim samym układzie jak obecnie.
>>
>>>
>>> Co by nie mówić, brak legitymacji z strony członków założycieli dla tego
>>> ciała decyzyjnego obecnie rozwala inne decyzje. Nie za bardzo wiem jak temat
>>> ugryźć. Jednak sygnalizuję, że to tworzy problem już nie tyle natury prawnej
>>> co zaufania wobec nas samych członków założycieli bo "zarząd" nie tyle
>>> podejmował decyzje jako forma prawna ale po prostu przedstawiciele
>>> społeczności Pythona w Polsce. Pamiętajmy też, że forma prawna jest czymś
>>> drugorzędnym ułatwiającym nam działanie a nie celem samym w sobie (tutaj
>>> można się ze mną niezgodzić ale "I don't care" ).
>>>
>>> Jądrem ("corem") całości chyba jest dalej działanie dla społeczności i
>>> ludzi z społeczności. Bez względu na to, czy jesteśmy jeszcze czy nie
>>> jesteśmy zarejestrowani. Mówię tu o legitymizacji zaufania nie tyle
>>> umocowania prawnego.
>>>
>>> Bez względu jak na to patrzycie warto o tym pomyśleć bo brak tej
>>> legitymizacji rodzi pytania o spotkania zarządu który będzie (prawdopodobnie
>>> ?) dalej rozmawiał o PyCon PL i pewnie innych rzeczach.
>>
>> PyCon lepiej do tego nie mieszać dopóki nie będzie oficjalnej rejestracji.
>> Rozumiem, że nadal Filip i osoby, którym to powierzył opiekują się tą
>> konferencją.
>>
>> Wojtek Zając
>>
>> _______________________________________________
>> PLPUG mailing list
>> PLPUG at python.org
>> https://mail.python.org/mailman/listinfo/plpug
>
>
>
>
> --
> Piotr Tynecki
> E-mail: piotr at tynecki.pl
> Twitter: @ptynecki
>
> _______________________________________________
> PLPUG mailing list
> PLPUG at python.org
> https://mail.python.org/mailman/listinfo/plpug
>


Więcej informacji o liście PLPUG