[PLPUG] Podsumowanie prac Komitetu Założycielskiego

Marcin Bardź tupteq w gmail.com
Pią, 29 Lis 2013, 00:57:53 CET


To ja może dodam swoje trzy grosze w sprawie.

Na spotkanie jechałem 5.5h (6h, jeśli dodać jazdę po Warszawie) w
jedną stronę i nie chciałbym się dowiedzieć, że cały ten trud i znój
był na marne. Ponadto, prawdopodobieństwo, że przyjadę drugi raz na
kolejne spotkanie założycielskie jest niezbyt duże. Przypuszczam, że
podobnie myśli większa część członków założycieli i dlatego
najważniejszą sprawą jest teraz próba połatania i przepchnięcia sprawy
bez powtórnego spotkania założycielskiego (bo tym razem mogłoby
zabraknąć wymaganej liczby osób do założenia stowarzyszenia).

Jestem też świadom faktu, że do momentu aż się czegoś nie zrobi
przynajmniej raz, błądzi się po omacku i dlatego nie uważam decyzji
Piotra Tyneckiego za niewłaściwe, a raczej za trudną naukę na własnych
błędach. Jędrzej jednak wypomina mu każde potknięcie, nie
przedstawiając rozwiązania (no chyba, że zaoranie wszystkiego i
rozpoczęcie procedury od początku uznamy za rozwiązanie), co uważam za
niepotrzebne bicie piany. Nie wydaje mi się konstruktywnym powtarzanie
jak litanii swoich racji (nawet słusznych) w co drugim mailu.

Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy się kłócić, czy wypominać
czyjeś błędy - nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Wszyscy wiemy
jaka jest sytuacja i myślę, że powinniśmy raczej szukać rozwiązania, a
nie udowadniać sobie nawzajem niekompetencję. Zamiast toczyć jałowe
dysputy, dajmy działać ludziom, którzy poświęcają swoją energię i czas
dla rodzącego się (w bólach) PLPUGu (czy może PLPUGa?).
Jeśli się uda, to szybko zapomnimy o początkowych kłopotach. Jeśli się
nie uda, to Pigmej będzie mógł powiedzieć z drwiącym półuśmiechem: "A
nie mówiłem?" :)

-- 
Pozdro
Marcin Bardź


Więcej informacji o liście PLPUG